Nazywali ich
bandytami. Ale czy bandytyzmem jest walka o własny, niepodległy kraj? Przez długi
czas musieli toczyć nierówny bój, najpierw z okupantem niemieckim, a potem
sowieckim. Żyli prawem wilka, ale my już przestajemy o nich milczeć. Wielu z
nich pozostało na Kresach, aby walczyć w obronie ludności polskiej. Zapłacili
za to najwyższą cenę. Jednym z nich był Anatol Radziwonik, pseudonim „Olech”.
Anatol
Radziwonik, ps. „Olech”, „Mruk”, „Stary”, „Ojciec”, urodził się 20 lutego 1916
roku w Briańsku koło Wołkowyska. Rodzice pokładali w nim duże nadzieje, dlatego
wysłali go do Państwowego Męskiego Seminarium Nauczycielskiego w Słonimiu. Po
ukończeniu seminarium, podjął pracę nauczyciela w szkole wiejskiej w Iszczołnianach
(woj. nowogródzkie). Z zapałem wypełniał obowiązki pedagoga. Starał się
aktywizować młodzież na wiele różnych sposobów, m.in. zaszczepił w nich miłość
do harcerstwa. W 1938 roku został wezwany do Wojska Polskiego. Służbę odbył w
szkole podchorążych w Jarosławiu.