27 maja, 1942 roku, Ocean Arktyczny
Był ładny majowy poranek. Słońce świeciło mocno, lecz nie ogrzewało. ORP "Garland", angielski niszczyciel przekazany polskiej marynarce wojennej, sunął przez wzburzone fale. Polski okręt osłaniał konwój angielskich statków płynących do Murmańska. Na ich pokładzie znajdowały się towary z programu lend-lease, pomoc dla Rosjan walczących z Niemcami.
Od czterech dni, konwój był atakowany przez niemieckie bombowce (Junkersy i Heinkle), niedające spokoju obsługom dział. Z rana (27 maja) można było zaobserwować na niebie, dwa dziwnie wyglądające samoloty zwiadowcze (samoloty dalekiego zasięgu Blunter-Voss). "Garland" ostrzelał je działkiem przeciwlotniczym. Pechowo, jeden z pocisków trafił w polską banderę, która spadła gdzieś na okręt. Jak się później okazało, orzeł był nienaruszony.